niedziela, 22 listopada 2015

Gabe


- Chcesz dać nauczycielce narkotyki? - zapytał brunet przyciszonym głosem. Czy to aby nie była przesada? Choć mówi się że cel uświęca środki, to czy taki cel mógł uświęcić cokolwiek? Szczególnie że Storm podejrzewał iż dziewczyna nie zamierzała marnować czasu na zbędne próby i od razu pójść 'po całości'. Co właściwie panna Amy zrobiła?  Powinno mu być szkoda niewinnej kobiety. Wybrała nie tę szkołę, nie te nie ambitne dzieci które chciała prowadzić przez szkolne życie. Teraz to on położy cegiełkę do poziomu zdeprawowania szkoły, będzie kolejnym uczniem z koszmarów ciała pedagogicznego. Nie umiał w sobie jednak znaleźć współczucia dla tej kobiety. Postarał się wyobrazić nauczycielkę, to do czego doprowadzi takie działanie. Zamiast tego do głowy wpadł mu obrazek okulisty odcinającego spody butelek Coca-Coli, a potem po przymocowaniu do nich drucików, podającego je pannie Amy. Nieśmieszne, idiotyczne ,bezsensowne. Nawet jego wzgarda do samego siebie nie była na tyle duża by zrezygnować z planu. A może jest na tyle słaby że nie umiem powiedzieć 'nie'? Ugh, głosie sumienia, gdzie zniknąłeś?
- No nie bądź pizda, idziemy - usłyszał głos Lucy Hale. Jeśli to ona miałaby być jego sumieniem, równie dobrze mógłby go nie mieć. Szli równo, szybkim krokiem, nic do siebie nie mówiąć. Może przekona się gdy już dokonają tej małej zbrodni. Tak, wtedy na pewno poczuje, zobaczy, nie wolno tak. Pff... to wiedzą nawet dzieci w wieku pięciu lat, a jemu potrzebne jest przekonać się na własnej skórze? Może jest niedorozwinięty?
To i tak żadne wytłumaczenie, ze wszystkim da się żyć, a nie wymyślać niestworzone powody by ukazać beznadziejność swojej sytuacji. Tak robią tchórze, bojący się przeciwdziałać temu co się dzieje. Zobaczył swój dom. Eh, teraz tylko co wymyślić by matka uwierzyła. Właściwie, czy to nie ciekawe że im rzadziej kłamiesz, tym łatwiej innym w to uwierzyć? Chyba że jesteś kłamcą doskonałym, wtedy nawet przy milionowym oszustwie nikt się nie domyśli. Gabriel nie był jednak tak utalentowany w tej dziedzinie, więc musiał w miarę szybko sklecić parę sensownych zdań... U progu wpuścił nastolatkę przed siebie. Zorientował się że nie uprzedził niebieskookiej o tym jak powinna się zachowywać. Cholera, może już się pakować do internatu o zaostrzonym rygorze! Zamknął drzwi z ciemnego drewna, przygotowując się na wrzask, lub cokolwiek nieprzyjemnego. Zamiast tego usłyszał głos matki.
- Oh, zadanie na technikę? Oczywiście, szkoda że Gabriel wcześniej mnie nie uprzedził, przygotowałabym coś dla was, ale dobrze, już nie zajmuję kuchni - mówiła słodkim tonem. Kiedy kompletnie oszołomiony Gabe przechodził koło niej, szepnęła mu dobucha coś w stylu 'ale pamiętaj że jesteście jeszcze dziećmi'. Wszedł za dziewczyną do pokoju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

by Heather - Land of Grafic