Dzwonek zabrzmiał nad jej głową. Stała oparta o ścianę, brudziła butem świeżo pomalowaną farbę i zastanawiała się jak zniszczyć nową damunie. Jak już niszczy wszystkich, to niszczy wszystkich. Młodsze klasy stały gotowe pod salami i czekały na nauczyciela. Starsi na luzaku rozmawiali jakby nie zauważyli dzwonka. Lucy była w tym przypadku w miarę cierpliwa i zaczekała aż wszyscy sobie pójdą. Przez cały czas myślała co zrobić nowej nauczycielce, że zapamiętała kim w tej szkole tak naprawdę jest. Klasyk typu sprey w gabinecie? Może coś bardziej oryginalnego... Zrobi to teraz czy na następnej przerwie? Może lepiej kogoś wkręcić żeby nie było na nią? Westchnęła głęboko i przeczesała włosy. Wtedy wpadła na genialny pomysł. Zachwyciła się swoim geniuszem. Niestety jej plan musi zaczekać do jutra, ale już dziś mogłaby zrobić pierwszy kroczek.
Ruszyła szerokim korytarzem w poszukiwaniu gabinetu pedagoga czy psychologa. Był na drugim piętrze, ale niestety okazało się że kobieta wyszła. Tabliczka mówiła że nazywa się Amy. Jak słodko i bez gustu.
Zrezygnowana poszła na lekcje. To było kompletnie nie w jej stylu, ale trudno. Moze poprosi Gabe'a o pomoc...
Bez pukania weszła do sali matematycznej. Wszystkie spojrzenia skierowały się na nią. Przeszła na koniec sali i bez słowa usiadła w wolnej ławce.
- Jak miło że do nas dołączyłaś. - stwierdziła pani Bowden i wróciła do lekcji.
Gdy zadzwonił dzwonek Lu podeszła do Gabe'a który pakował książki. Ona nawet swoich nie wzięła, ale to nie to było w tym momencie ważne.
- Potrzebuje pomocy. - oznajmiła. Gabe spojrzał na nią zdziwiony.
- Co jest?
- Skomplikowane i trudne, że pewnie nie dasz sobie rady, ale mam plan.
- Jaki?
- To nie jest odpowiedznie miejsce na to. Chodź. - pociągnęła go za nadgarstek i stanęli w rogu dziedzińca szkolnego.
- No więc powiedz mi!
- Zamknij sie albo się nie dowiesz. Chce wskazać naszej nowej nauczycielce kto rządzi szkołą. Umiesz piec? Mam nadzieję że tak bo ja jestem kulinarną porażką. Ale zanim kuchnia musisz mi pomóc ostro ją rozwścieczyć. Jakieś pytania, sugestie lub pomysły?
- Po co chcesz coś piec? I jak chcesz ją rozwścieczyć?
- Najlepiej jakimś klasykiem typu super mocny klej na fotelu albo inne takie, a piec chce po to żeby ją przeprosić. - uśmiechnęła się triumfalnie i wyprostowała.
- Nadal nie rozumiem.
- Zrozumiesz w swoim czasie. Wszystko ci jeszcze wyjaśnię. Ale potrzebuje pomocy i współtowarzysza.
- Ciaa....
- Wchodzisz?
środa, 18 listopada 2015
Lucy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
by Heather - Land of Grafic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz