Przyjrzała się bliżej Gabowi. Złość rosła w niej coraz szybciej. Jak on mógł tak powiedzieć? Nic nie wie o życiu. Nic go nigdy nie spotkało. Najlepsze oceny, kochająca matka. Czego kurwa można chcieć więcej od życia? On nie musi chcieć niczego, ona chce tylko śmierci. Przymrużyła oczy i wyjęła papierosa z dłoni chłopaka.
- To w końcu ja chce umrzeć, nie ty. - mruknęła, zaciągnęła się i przyjrzała się ulicy za oknem. Jakaś starsza kobieta wyprowadziła psa na spacer. Kundel właśnie srał na ich podwórko, ale Lucy nie przejęła się. Pod ich dom zajechała biała toyota. Wysiadla z niej jej matka, co Lucy skomentowała głuchym westchnieniem.
- Moja matka wróciła. - odwróciła się do Gabe. Chłopak akurat wstawał i brał swoją torbę.
- Idziesz juz?
- Myślę że czas na mnie...
- Spoko. Do zobaczenia. - mruknęła i odwróciła się z powrotem do okna. Jej matka wyjmowała zakupy z bagażnika. Po chwili z jej domu wyszedł Gabe. Minął samochód i ruszył uliczką. Usłyszała głośne kroki na korytarzu, a po chwili do jej pokoju zawitał Will.
- Ej, jakiś nowy kochanek? Juz się nie lubimy z Patrysiem?
- Nigdy się nie lubiliśmy.
Zgasiła papierosa, otworzyła okna na oścież i wyrzuciła niedopałka w stronę pokoju Willa.
- Dzieci! - dobiegł ich przesłodzony fałszywą uprzejmością głos matki. Lucy wywrociła oczami i wygoniła Willa z pokoju. Zeszła po schodach na dół. Matka stała w kuchni i rozpakowywała zakupy. Dan, "młodszy brat" Lucy, skakał wokół matki machajac żelkami.
- Niedługo kolacja.
- Wołałaś mnie tylko po to żeby mi to powiedzieć? Ja pierdole...
- Lucy wyrażaj się.
- Oczywiście my lady.
- Przestań.
Lucy poszła do salonu i rozwaliła się na kanapie. Will oglądał mecz ale bardziej się skupiał na pół gołych cheerlederkach. Obejrzała z nim, ale nie dane im było dokończyć gdyż na stole zagościła kolacja.
- Danny opowiedz jak było w szkole? - zagadała chłopaka Cristina.
Lucy w tym momencie się wyłączyła i dziubała jedzenie. Nie miała apetytu ani chęci by cokolwiek przełknąć.
wtorek, 10 listopada 2015
Lucy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
by Heather - Land of Grafic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz